Gorączka położyła Łukasza do łóżka, ja go doglądam i dopieszczam, bo jak wiadomo, facet chory, to już prawie umierający…
Wypomniał mi, że dawno nie rysowałam, więc przy okazji postanowiłam opisać irlandzki symbol miłości, przyjaźni i lojalności- pierścień Claddagh!
Pierścień ten przedstawia dwie dłonie (przyjaźń) trzymające serce (miłość) na którym spoczywa korona (lojalność).
Wręczany jest na dowód przyjaźni, często pełni rolę pierścionka zaręczynowego albo obrączki ślubnej.
Jak to bywa w Irlandii, o pierścieniu Claddagh krąży wiele legend….
Jedna z nich mówi o Richardzie Joyce, który opuścił Galway i swoją ukochaną by ciężką pracą na Karaibach zapewnić sobie godne życie u boku przyszłej żony.
Jednak jego statek został pojmany przez piratów, a sam Richard został sprzedany jako niewolnik do Algierii. Tam u mauryjskiego złotnika uczył się fachu. W trakcie niewoli, specjalnie dla swej ukochanej, wykonał pierścień Claddagh. Po wielu latach uwolniono wszystkich jeńców i Richard wrócił do domu, gdzie wręczył pierścień ukochanej, która czekała na swojego wybranka aż 15 lat!
Inna legenda, mniej romantyczna, mówi o kobiecie z klanu Joyce. Była ona bardzo bogata jako, że zmarły mąż zostawił po sobie spory spadek. Z odziedziczonych pieniędzy ufundowała liczne mosty, a w ramach podziękowania przelatujący orzeł zrzucił jej ten właśnie pierścień w prezencie.
Pierścień Claddagh można nosić na różne sposoby, a każdy z tych sposobów oznacza coś innego.
Cóż, my za 3 miesiące wręczymy sobie obrączki… kto wie, może będą to właśnie pierścienie Claddagh…?