Skorzystaliśmy z ładnej pogody i pojechaliśmy do portu w Howth po świeże owoce morza.
Nie ma co, dziś rozpieszczaliśmy się na całego!
A raczej Łukasz rozpieszczał mnie, bo dziś to on gotował.
Na początek przygotował małże w sosie winno-śmietanowym, a na danie główne makaron z krewetkami, małżami, langustynkami i przegrzebkami… A wszystko to w akompaniamencie cytrusowego Pinot Grigio!
Mniam mniam…